Kolejny chiński pickup w Polsce
Jeden z największych chińskich producentów samochodów użytkowych, Beiqi Foton, jest w trakcie tworzenia sieci dealerskiej w Polsce, dzięki czemu jeszcze w tym roku zadebiutuje na polskim rynku. Nie są jeszcze co prawda znane żadne szczegóły przyszłej oferty, wiadomo jednak, że na polski rynek trafi pickup o nazwie Tunland.
Tunland jest topowym modelem chińskiego producenta, a zarazem jedynym, który spełnia europejską homologację i normą Euro 5. Pojazd ten niebawem trafi także na rynek australijski. Tunland ma konkurować w Chinach i na Antypodach głównie z produktami Great Wall Motor, zaś na rynkach zachodnich jego głównym rywalem ma być Toyota Hilux. W porównaniu do Hiluxa, Tunland jest dłuższy (5310 mm) i szerszy (1880 mm). Rozstaw osi mierzy 3 105 mm, a prześwit 220 mm.
W ofercie Tunlanda znajdą się dwie przekładnie – manualna pięciobiegowa oraz sześciostopniowa automatyczna. Jeśli chodzi o gamę jednostek napędowych, dostępne mają być dwa silniki – benzynowy o pojemności 2.4 litra i mocy 136 KM oraz diesel o pojemności 2.8 litra i mocy 130 KM lub 163 KM. Osiągi te mają zapewnić przyspieszenie od 0 do 100 km/h na poziomie 13,5 sekundy.
Jeśli chodzi o stylistykę, Tunland będzie pojazdem, który będzie wyróżniał się na tle innych pickupów. Ciekawy kształt przednich reflektorów z równie oryginalnym przednim grillem będą stanowiły znak charakterystyczny chińskiego pickupa. Dwukolorowy przedni zderzak to także ciekawy pomysł.
Na rynkach zagranicznych Tunland ma być tańszy o 15-20% od japońskiej konkurencji. W przypadku Polski oznacza to poziom 70.000 – 75.000 zł netto dla wersji Double Cab z napędem 4×4. W przypadku wersji z pojedynczą kabiną i napędem na jedną oś jeszcze mniej. Producent zapewnia, że w testach Euro NCAP uzyska 4 gwiazdki, choć na liście wyposażenia nie ma systemu ESP.
Przykład Grandtigera pokazuje jednak, że trudno jest sprzedać chińskiego pickupa na polskim rynku. Tego samochodu praktycznie nie widuje się na polskich drogach. Wystarczającą zachętą nie jest nawet niska cena. Czy Tunlanda czeka podobny los?
Źródło: autochiny.pl
Komentarze