Zmieniamy kulturę ciesielstwa, blacharstwa i dekarstwa w Polsce
Z każdym rokiem branża budowlana poważnie się zmienia, nie tylko w zakresie nowych technologii, ale również w wyniku zmian społeczno-kulturowych. Również ciesielstwo w Polsce jest przykładem branży, która tym zmianom ulega, a dobrym tego przykładem jest chociażby ostatnie stulecie naszej historii. Po odzyskaniu niepodległości kunszt polskiego ciesielstwa „kwitł” – tak jak całe budownictwo w Polsce. Potem wojna i czas PRLu, kiedy najlepsze materiały i projekty „oddawaliśmy” najeźdźcom ze wschodu. Przez pół wieku „bratni naród” przekonywał nas, że najlepsze są płaskie dachy i beznamiętna architektura. Następnie chwila oddechu – lata 90. XX wieku – próba odbudowy i na koniec… dramat dnia dzisiejszego. Ktoś może zapytać – Gdzie ten dramat? Przecież cieśle składający wywiązki mają pełne ręce roboty i mogą wybierać spośród zleceń. To prawda, ale…
Podróżując po naszym pięknym kraju, nie sposób nie zobaczyć „rosnących” jak grzyby po deszczu budynków. Większość z nich wieńczy dach z tradycyjną więźbą dachową, choć coraz częściej można spotkać konstrukcje z wiązarów (ale o tym innym razem). Cieszy fakt, że inwestorzy dają szansę naszym mistrzom ciesielstwa na pokazanie swojego kunsztu, ale niewątpliwie widać też, że tych mistrzów jest coraz mniej. Dlaczego?
Powodów jest kilka, ale szczególnie istotne są dwa. Po pierwsze – zostało zlikwidowane szkolnictwo zawodowe cieśli. Młody chłopak, który lubi drewno, ma do tego talent oraz jest pracowity, szczególnie jeśli nie jest góralem, ma małe szanse na przygotowanie do zawodu cieśli ponieważ kształci cieśli tylko jedna szkoła zawodowa w Polsce. Jest to też skutek pewnego powszechnego przesądu etatystycznego, że praca za biurkiem i chodzenie pod krawatem jest lepsze niż praca fizyczna. Po drugie – problem naszego polskiego podwórka – ci co znają się na ciesielce powoli odchodzą, nie chcą tej wiedzy przekazywać następnym pokoleniom, a nawet czasami świadomie tak organizują pracę swoim uczniom, aby nie nauczyli się wszystkiego (?). Czyli sytuacja zupełnie odwrotna od niemieckiej kultury ciesielskiej – tak popularnej w zachodniej części Polski.
Co można zatem zrobić?
Przede wszystkim zacząć od siebie, od zmiany naszej mentalności. Po drugie – podnosić poziom poprzez naukę – nieustanne zdobywanie i utrwalanie wiedzy, nie tylko w ramach szkoleń produktowych, ale głównie poprzez szkolenia zawodowe. Po trzecie – korzystanie z dobrodziejstwa nowych technologii.
Ciesielstwo Polskie Sp. z o.o. powstała, aby odwrócić stan rzeczy – przekazujemy wiedzę podczas szkoleń, które organizujemy. Naszą ambicją jest, aby każdy uczestnik szkolenia ciesielskiego umiał samodzielnie, zgodnie z zasadami kunsztu, wytrasować całą więźbę na ziemi – bez przymierzania i następnie tylko ją złożyć na górze. Wspólnie z najlepszymi producentami pokryć dachowych szkolimy blacharzy i dekarzy.
Jaki pierwsi i jedyni w Polsce stworzyliśmy autorską aplikację na smartfony – Kalkulator Ciesielski, dzięki której cieśle mają możliwość policzyć i wytrasować wywiązkę na gruncie, bez przymierzania, bez konieczności zakupu drogiego oprogramowania i zabierania ze sobą komputera, a smartfona ma przy sobie praktycznie każdy. Staramy się kreować platformy wymiany doświadczeń w mediach społecznościowych.
Postanowiliśmy kompleksowo wspierać profesjonalistów – dlatego uruchomiliśmy dystrybucję polskiego certyfikowanego drewna konstrukcyjnego oraz wszelkiego rodzaju narzędzi niezbędnych przy pracach z dachem.
A to wszystko ponieważ doskonale rozumiemy, że o prawdziwym kunszcie można powiedzieć pod warunkiem, że fachowiec posiada niezbędną wiedzę, umiejętności manualne posługiwania się tradycyjnymi technikami rzemieślniczymi, korzysta z nowoczesnych narzędzi i szerokorozumianych nowych technologii.
Zapraszamy do współpracy!
Piotr Goławski
Ciesielstwo Polskie Sp. z o.o.
tel. 503 422 113, 691 616 731
e-mail: ciesielstwopolskie@gmail.com
Prawdziwy cieśla, blacharz czy dekarz to rzadkość. Dziś co prawda sztuka budowania odradza się ale często jest to montaż z gotowych komponentów, Warto więc wspierać odradzanie się tych zawodów bo bez nich zaniknie sztuka ciekawego budownictwa, nasza estetyka będzie uboższa i brak będzie inspiracji dla innych.
Na przestrzeni kilkudziesięciu ostatnich lat techniki budowlane osiągnęły znaczny postęp. Prace ciesielskie czy dekarskie zyskały dzięki temu na ułatwieniu prac, jak również precyzji i szybkości ich prowadzenia. Zmieniła się również na lepsze kultura zawodowa i to nie tylko w budownictwie. Szkoda, że szkoły zawodowe funkcjonują w dużo mniejszej ilości, bo fachowców coraz mniej. Z ratunkiem przyjdą z pewnością organizowane szkolenia zawodowe.